"Kronika Paryska" Piotra Witta: Cezara nie zabija się w pojedynkę. Polityczna eliminacja Marie Le Pen
Radio Wnet - Un pódcast de Radio Wnet

Felieton Piotra Witta przedstawia dramatyczną analizę politycznego wykluczenia Marine Le Pen z francuskich wyborów prezydenckich.Publicysta przywołuje historyczne analogie, podkreślając, że takie działania wymagają współudziału wielu aktorów politycznych.Cezara nie zabija się w pojedynkę. Potrzeba licznej grupy wykonawców nie dlatego, aby zabójstwo doprowadzić do skutku. Jedno pchnięcie sztyletem wystarczy, ale dlatego, aby podzielić się odpowiedzialnością– zauważa Piotr Witt, wskazując na złożoność mechanizmu politycznej eliminacji.Wykluczenie Marine Le PenZdaniem Witta, decyzja o unieważnieniu kandydatury Marine Le Pen nie była przypadkowa. Już na początku marca publicysta przewidywał możliwość takiego scenariusza:Mianowanie Ryszarda Ferranda na czele Rady Konstytucyjnej wyglądało na pierwszy krok dokonany przez Macrona celem utrącenia przewodniczącej Assemblea Nacionali przed dniem kampanii prezydenckiej– podkreśla Witt, sugerując polityczny charakter tej decyzji.Felietonista zwraca uwagę na fakt, że wykluczenie Le Pen nastąpiło jeszcze przed formalnym wyrokiem sądu.Pierwsze orzeczenie, jakie wydał z tytułu przewodniczenia Radzie Konstytucyjnej, zadecydowało o losie Maryny Le Pen, zanim jeszcze sąd zdążył się wypowiedzieć– pisze Witt.Rada Konstytucyjna uznała bowiem, że skazanie sądowe wyklucza możliwość kandydowania w wyborach. Orzeczenie zostało wydane 28 marca, a wyrok wobec Le Pen zapadł 31 marca. W efekcie faworytka wyborów, posiadająca niemal dwukrotną przewagę nad najbliższym konkurentem, została usunięta z wyścigu wyborczego.Polityczny wymiar procesuPiotr Witt sugeruje, że wyrok wobec Marine Le Pen był elementem szerszej strategii politycznej. Le Pen została oskarżona o nieprawidłowe wykorzystanie funduszy przeznaczonych na asystentów parlamentarnych. Choć nie doszło do jej osobistego wzbogacenia, sędziowie mieli możliwość wyboru między trzema orzeczeniami: uniewinnieniem, skazaniem bez natychmiastowej egzekucji oraz skazaniem z natychmiastowym wykonaniem kary.Sędziowie, nie naruszając litery prawa, mieli zatem do wyboru trzy możliwe wyroki. Mogli ją uniewinnić, mogli także wskazać nie wymagając natychmiastowego wykonania wyroku. Wybrali trzecie rozwiązanie, najbardziej surowe– zauważa Piotr Witt.Publicysta wskazuje, że podobne zarzuty mogłyby zostać postawione większości europosłów, co stwarza możliwość selektywnego eliminowania politycznych przeciwników.Wszyscy eurodeputowani kupowali cukierki, co stworzyło wymarzoną sytuację do eliminowania niepożądanych. Wszyscy winni, można wśród nich wybierać kogo chce się utrącić– podaje, używając metafory opisującej selektywność prawa.Przyszłość wyroku i konsekwencje polityczneMarine Le Pen odwołała się od wyroku, ale rozpatrzenie apelacji zajmie rok. Piotr Witt wskazuje, że decyzja należy do Trybunału Operacyjnego, którego sędziowie podlegają ministrowi sprawiedliwości. Stanowisko to zajmuje aktualnie Gérald Darmanin – bliski współpracownik Macrona i jeden z głównych rywali Le Pen w wyborach prezydenckich.Jaki to będzie wyrok? To trudno przewidzieć, trudno albo i nie, ponieważ wydadzą go sędziowie podlegli ministrowi sprawiedliwości, którym jest główny konkurent do urzędu prezydenckiego Maryny Le Pen– zauważa Piotr Witt.Felietonista porównuje sytuację Marine Le Pen do prześladowań sądowych Donalda Trumpa w USA. W jego opinii, takie działania mogą zmobilizować elektorat liderki Zgromadzenia Narodowego, który czuje się oszukany i pozbawiony demokratycznego wyboru.W Stanach Zjednoczonych prześladowania sądowe Donalda Trumpa odniosły ten skutek, że tym mocniej zorganizowały wyborców wobec jego kandydatury– mówi Witt, sugerując, że podobny efekt może nastąpić we Francji.Piotr Witt podsumowuje swój felieton gorzką refleksją na temat francuskiej polityki. Jego zdaniem siedem lat rządów Macrona doprowadziło kraj do poważnego kryzysu.Chodzi o los przewodniczącej, ale przede wszystkim o możliwość ratowania Francji, która po siedmiu latach makronizmu pogrąża się coraz głębiej– ostrzega publicysta.Usunięcie Marine Le Pen z wyborów może być kolejnym krokiem ku pogłębianiu się tego kryzysu i osłabieniu demokracji w imię partykularnych interesów władzy.